Po 12 latach powraca do Fabryki Sztuk doskonały fotograf, mistrz fotografii koncertowej – Ireneusz Jędruch. To trzecia wystawa jego prac w postindustrialnych wnętrzach tej instytucji. Zobaczymy na niej zaledwie niewielką część zdjęć wykonanych na koncertach w ciągu ostatnich lat. Kilkadziesiąt kadrów przekazujących koncertowe emocje, obraz oddzielony od dźwięku, stąd tytuł wystawy: Photo unplugged – muzyka w obrazkach. Wernisaż odbędzie się 9 listopada o godz. 18.00 w budynku przy ul. 30 Stycznia 4. Wystawę można zwiedzać do 6 stycznia 2024 roku. Wstęp wolny!

Ireneusz Jędruch zajmował się głównie malarstwem, wykonywał pastele, linoryty i grafikę komputerową. Wykorzystując specyfikę każdej z tych technik starał się zaznaczyć swoją odrębność i ironiczny dystans do rzeczywistości, czasem nawiązując do surrealizmu i groteski. Wielokrotnie inspirował i organizował wspólne działania środowiska plastycznego i muzycznego. Od początku lat 90. brał udział w dwudziestu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Wernisaże uświetniało swoją muzyką wielu wybitnych polskich muzyków jazzowych (m.in. Adam Wendt, Jan Ptaszyn Wróblewski, Zbigniew Namysłowski, Krzysztof Ścierański, zespoły Walk Away, The Bloozz). Jędruch fotografią pasjonował się jeszcze w latach 70. Wrócił do niej na dobre, kiedy możliwości cyfrowego sprzętu zaczęły gwarantować niemal pełną kontrolę nad ostatecznym kształtem zdjęcia. Był to powrót tym bardziej naturalny, że nastąpił po latach doświadczeń z grafiką komputerową.

Światło to oczywiście podstawa. Ale kiedy myślę o fotografii, słowem kluczowym jest dla mnie także słowo „czas”. Zatrzymanie w kadrze konkretnego zdarzenia, obiektu czy człowieka jest możliwością przeniesienia w czasie tej konkretnej chwili. Nie da się tego samego ujęcia zrobić dwa razy. Zawsze trochę inne będzie światło, spojrzenie, tło, gest czy kontekst. Dlatego tak chętnie wracam do starych zdjęć, znajdując w nich obietnicę podróży w czasie (…)

Możliwość połączenia tych dwóch pasji, jakimi są dla mnie muzyka i utrwalanie obrazów sprawiło, że fotografia koncertowa wciągnęła mnie na długo i bardziej niż się spodziewałem.

Ireneusz Jędruch

Fabryka Sztuk