Masz zgrubienie przy paluchu? Zobacz, dlaczego haluksy atakują nawet młode stopy

Często myślisz, że to tylko obtarcie albo niewygodne buty, ale problem się powtarza? Zgrubienie przy dużym palcu i ból w bucie mogą być początkiem haluksów – deformacji, która nie bierze się znikąd. Coraz więcej osób – i to w młodym wieku – zmaga się z tą uciążliwością, często nie zdając sobie z tego sprawy. Zobacz, skąd się biorą haluksy, czy masz czynniki ryzyka i po czym poznać, że pora działać.

Dlaczego haluksy to nie tylko kwestia wieku i genetyki?

Choć haluksy (czyli paluchy koślawe) kojarzą się głównie z problemem dziedzicznym lub efektem starzenia się stóp, w rzeczywistości lista przyczyn ich powstawania jest znacznie dłuższa. Coraz częściej dotykają młodych, aktywnych osób – również tych, które nie mają rodzinnej historii tej deformacji. Jak przypominają specjaliści z Nowa Ortopedia z Krakowa, nieprawidłowe obuwie, zwłaszcza wąskie, na wysokim obcasie lub z cienką podeszwą, powoduje nienaturalne ustawienie palców i nacisk na przodostopie, co prowadzi do deformacji stawu śródstopno-paliczkowego.

Kolejnym czynnikiem ryzyka jest nadwaga – dodatkowe kilogramy zwiększają obciążenie stóp, co zaburza biomechanikę chodu i przyspiesza rozwój zmian zwyrodnieniowych. Również wady postawy, płaskostopie poprzeczne i nieprawidłowe wzorce ruchowe prowadzą do zaburzeń rozkładu sił w obrębie przodostopia, co sprzyja koślawieniu palucha. Z badań opublikowanych w Journal of Foot and Ankle Research wynika, że aż 70% pacjentów z haluksami wykazuje cechy niestabilności stawu Lisfranca, co sugeruje, że problem dotyczy nie tylko lokalnej deformacji, ale także głębszych dysfunkcji całej stopy.

Również praca stojąca lub wymagająca intensywnego poruszania się, zwłaszcza po twardych nawierzchniach, przyczynia się do powstawania mikrourazów w obrębie stopy, które z czasem prowadzą do deformacji palucha. W Polsce obserwuje się wzrost liczby młodych kobiet z haluksami, zwłaszcza w grupie wiekowej 25–35 lat, co jest silnie powiązane z modą na obuwie o zwężanym nosku i obcasach.

Coraz częściej zwraca się uwagę także na wpływ zaburzeń hormonalnych, zwłaszcza w okresie okołomenopauzalnym, kiedy spada poziom estrogenów, wpływając negatywnie na elastyczność tkanek łącznych i stabilność więzadeł. Badania z Clinical Orthopaedics and Related Research wskazują, że kobiety po 45. roku życia mają o 3 razy większe ryzyko rozwinięcia haluksów, ale nie ze względu na wiek per se, lecz zmiany hormonalne oraz zmniejszoną gęstość kości.

Najczęstsze objawy haluksów, które łatwo zignorować na początku

Początkowy etap rozwoju haluksa często przebiega niemal niezauważalnie. Niewielkie odchylenie palucha w stronę pozostałych palców bywa tłumaczone zmęczeniem stopy lub „kwestią obuwia”. Tymczasem właśnie zmiana ustawienia dużego palca, nawet minimalna, jest jednym z pierwszych sygnałów alarmowych. Z czasem pojawia się delikatne zgrubienie przy stawie śródstopno-paliczkowym, które może być lekko bolesne podczas chodzenia.

Wielu z Was może zlekceważyć również uczucie pieczenia lub mrowienia w przedniej części stopy, zwłaszcza po całym dniu aktywności. To efekt ucisku na nerwy biegnące w przodostopiu, co zwiastuje nie tylko rozwój haluksa, ale również współistniejące zespoły bólowe, jak np. neuralgia Mortona. Objaw ten często mija po odpoczynku, co utrudnia szybkie rozpoznanie problemu.

Wczesne symptomy mogą obejmować również modzele i odciski na bocznej stronie palucha lub pod drugim palcem, które powstają wskutek nieprawidłowego nacisku i tarcia. Te zmiany skórne często są leczone miejscowo, bez zrozumienia ich przyczyny – a są one bezpośrednim skutkiem zaburzonego ustawienia palców i zmian przeciążeniowych.

Warto też zwrócić uwagę na zmniejszoną stabilność podczas chodu – subtelne „rozjeżdżanie się” stopy na boki, uczucie niestabilności przy staniu na jednej nodze czy wchodzeniu po schodach. To efekt osłabienia struktur mięśniowo-więzadłowych oraz zaburzeń osi stopy. W badaniach wykonanych na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie zauważono, że u pacjentów z początkiem haluksów aż w 60% przypadków stwierdzono towarzyszące zaburzenia równowagi i propriocepcji.

Jeśli zauważacie u siebie te symptomy, warto skonsultować się z ortopedą lub fizjoterapeutą specjalizującym się w problemach stóp. Wczesna diagnostyka i wdrożenie terapii zachowawczej – np. wkładek ortopedycznych, ćwiczeń stabilizujących lub fizjoterapii manualnej – mogą znacząco opóźnić rozwój deformacji i uniknąć konieczności leczenia operacyjnego.